Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for Listopad 2005

Podatek od braku dzieci

Marian Piłka z PiS proponuje wyższą stawkę ubezpieczenia emerytalnego dla tych, którzy nie mają dzieci. Nowa danina już została ochrzczona „podatkiem Piłki” (źródło: interia.pl). Argumentacja? Piłka: „jeśli ktoś jest skoncentrowany wyłącznie na własnej karierze, to trzeba mu przypomnieć, że za lat 40 ktoś będzie musiał odprowadzić składkę na jego emeryturę”.

No to się panu Piłce wymsknęło- niby mamy „indywidualne konta”, „akumulację kapitału” itp., ale tak naprawdę to nasze dzieci i nasze wnuki będą płacić na naszą emeryturę poprzez pieniężny worek, jakim jest ZUS.

Postulat jest w sumie słuszny- jak ktoś nie ma dzieci, to jego jedynym zabezpieczeniem na starość będzie właśnie emerytura. Tyle tylko, że wysokość odprowadzanych dziś składek na ZUS nie ma żadnego logicznego przełożenia na emeryturę w przyszłości- ponieważ w państwowych emeryturach nie ma żadnej akumulacji kapitału, wysokość świadczeń może być przez państwo ustalana zupełnie dowolnie. Ważne jest, żeby aktualnie wpłacane składki pokrywały aktualne potrzeby – cała reszta to mydlenie ludziom oczu.

Czy może pan Piłka myślał o jakiejś „solidarności społecznej”? Że niby to niesprawiedliwe, że cudze dzieci będą płacić na np. moją emeryturę? Może i niesprawiedliwe, ale cały ten system jest po prostu chory.

Read Full Post »

Mąż stanu 2005

Kto? Aleksander Kwaśniewski! Nagrodę nadał tygodnik „European Voice” (źródło: gazeta.pl). O wyborze Kwaśniewskiego zadecydowali czytelnicy tygodnika, którzy w ten sposób chcieli uhonorować polskiego prezydenta za jego rolę podczas pomarańczowej rewolucji w Kijowie.

Nie, litości… po pierwsze, jak sama nazwa wskazuje, „mąż stanu” powinien w głowie mieć raczej sytuację „swojego” państwa, a nie rządy sąsiadów. Po drugie, każdy myślący człowiek widzi, co się na Ukrainie dzieje: mieliśmy mieć „rewolucję”, miała być „demokracja i wolność słowa”, a zamiast tego (za czyje pieniądze, to też jest pytanie), jednego satrapę zastąpiono innym . Też mi rewolucja- udziału w niej należy się raczej dzisiaj wstydzić…

Read Full Post »

Bardzo ciekawy artykuł nt. sytuacji w Iraku zamieścił żydowski tygodnik Forward. Autor, Martin van Creveld, profesor historii militarnej na Uniwersytecie w Jeruzalem, nazywa wojnę w Iraku „najgłupszą wojną od dwóch tysięcy lat”. Artykuł doczekał się obszernego komentarza w dzienniku Guardian.

Krótkie streszczenie: inwazja na Irak (podjęta bez żadnych sensownych powodów) była otwarciem Puszki Pandory. Zamiast zapewniającego względną stabilność Saddama mamy teraz kraj przeżarty wewnętrznymi konfliktami- z jednej strony Szyici, z drugiej Sunnici, z trzeciej Kurdowie, do tego wszystkiego terroryści. Iracki rząd nie jest – i jeszcze długo nie będzie w stanie samodzielnie zapewnić stabilności i bezpieczeństwa wewnętrznego państwa. Na domiar złego inwazja na Irak odwróciła uwagę świata od rozwijającego się atomowego potencjału sąsiedniego Iranu, który teraz zaczyna pokazywać pazury. W takich warunkach wycofanie się wojsk amerykańskich z Iraku jest po prostu niemożliwe; spowodowałoby to całkowitą destabilizację, która zaszkodziłaby nie tylko Irakijczykom. Ewakuacji wojsk domaga się jednak większość cywilizowanego świata, w tym także iracki rząd (Reuters). Irak okazał się więc pułapką bez wyjścia.

No cóż, nas to już nie dotyczy; nie będzie ropy, nie będzie kontraktów (patrz dawać ropę) – polski kontyngent wycofa się z Iraku najprawdopodobniej w styczniu przyszłego roku.

Read Full Post »

Praca za darmo

Jak podaje webinside.pl, powstało Stowarzyszenia Dziennikarzy i Mediów Internetowych. Jego celem jest m.in. działanie zmierzające do uporządkowania prawa dotyczącego publikacji w sieci. Tak na oko, to nie bardzo wiadomo, co tu jest do porządkowania – publikacja w sieci jest taka sama jak każda inna. Wątpliwości rozwiewa stwierdzenie pomysłodawcy, Krzysztofa Łozińskiego:

Dziennikarze internetowi mają szereg problemów. Głównym jest to, że w większości pracują za darmo. Cały dochód z publikowania w internecie trafia do dystrybutora treści, providera internetowego.

Czyli chodzi po prostu o skok na kasę. Oczywiście nikt nikogo nie zmusza do publikowania w sieci, skoro frajer chce pisać za darmo, jego sprawa. Panowie z nowego stowarzyszenia rzecz jasna taktownie przemilczeli sprawę reklam na stronach, które prędzej czy później mogą przynieść niebagatelny dochód. Tyle że żeby dochód z reklam był, to ludzie muszą publikacje czytać, wracać na witrynę i tak dalej – a żeby to osiągnąć, to trzeba włożyć trochę wysiłku. Ale po co, skoro można założyć Stowarzyszenie i polobbować sobie trochę w parlamencie?

Read Full Post »

Biopaliwa

Jak pisałem przed paroma dniami, rosnące ceny benzyny zmuszają nas do oszczędności- ale także stanowią zachętę do innowacji i badań nad alternatywnymi źródłami energii. Jak podaje National Geographic, japońscy naukowcy z tokijskiego uniwersytetu opracowali metodę produkcji biodiesla, znacznie tańszą od dotychczasowych. O ile dobrze zrozumiałem, żeby z dowolnego oleju roślinnego zrobić olej napędowy wystarczy przekształcić wchodzące w jego skład kwasy tłuszczowe w estry; dotychczas używane do tego katalizatory były nieprzytomnie drogie. Japończykom udało się opracować znacznie katalizatory znacznie tańsze; szacują, że są one 10 do 50 razy mniej kosztowne od obecnie wykorzystywanych.

Trochę szkoda, że u nas w kraju uczyniono z biopaliw szopkę, której jedynym celem było zapewnienie skupu dla produkujących z nadwyżką rolników. Tymczasem biopaliwa mogą być tańsze, czystsze – i równie wydajne jak benzyna. Naprawdę nie jesteśmy skazani na ropę, która będzie coraz droższa – a koniec końców jej zabraknie. Lepiej, żebyśmy wtedy nie obudzili się z ręką w nocniku.

Read Full Post »

Książki Davida Irvinga

Wydawnictwo Focal Point udostępnia darmowe skany książek Davida Irvinga, aresztowanego ostatnio słynnego brytyjskiego rewizjonisty Holokaustu. Bardzo ciekawe- niezależnie od swoich „antysemickich” wybryków i, co gorsza, zapiekłego antypolonizmu, Irving jest uznanym historykiem – jego książki na pewno warte są przeczytania.

Read Full Post »

W dzisiejszym „Najwyższym Czasie” znalazł się artykuł o Davidzie Irvingu, znanym „rewizjoniście”. Został on zatrzymany przez austriacką policję za przestępstwo negowania holokaustu. Grozi mu nawet 20 lat więzienia, tyle co groźnym terrorystom i maniakalnym mordercom. Okazuje się, że tak zwana „wolność słowa”, głoszona przez różnorakie autorytety, w dzisiejszym świecie jest fikcją. Za poruszanie „tematów niebezpiecznych” można zostać skazanym na więcej niż środowiskowy ostracyzm, można zostać pozbawionym majątku i wolności. Postępowe środowiska, które tak ochoczo potępiają średniowieczne trybunały inwizycyjne, tropiące herezje i nieprawomyślne badania, same teraz stawiają się w roli inkwizytorów, starają się narzucać siłą swoje przekonania. Irvingowi odebrano prawo do badań, publikacji wyników, odebrano mu wolność, dlatego że jego badania nie są zgodne z ustaloną przez „autorytety moralne” wersją historii.

W pierwszej chwili poczułem sprzeciw. Pomyślałem, że nie wolno odbierać naukowcom prawa do pracy. Zdałem sobie jednak sprawę, że być może i moje stanowisko jest niekonsekwentne. Jako konserwatysta i katolik sprzeciwiam się badaniom na ludzkich embrionach, jestem przeciwny klonowaniu i zapłodnieniu in vitro. Czy przyznanie Irvingowi prawa do „wolnych badań naukowych” nie jest hipokryzją? (więcej…)

Read Full Post »

Wysokie ceny paliw wcale nie muszą oznaczać katastrofy- więcej, mogą wręcz mieć pozytywny wpływ na rozwój przemysłu i techniki, przekonuje Spencer Reiss. Gwałtownie rosnące ceny ropy powodują wzrost cen innych towarów, m.in. ze względu na koszty transportu, ogrzewania itp. Z drugiej strony jednak jest zachętą dla innowacji- z jednej strony zmniejszania zużycia paliwa, z drugiej strony eksperymentów z alternatywnymi źródłami energii. Takie postawienie sprawy wymaga komentarza.

Przed rosnącymi cenami benzyny bronią się wszyscy- jest to oczywiste, każdy chce płacić jak najmniej. Wysokie ceny są spowodowane wieloma czynnikami- niepewną sytuacją w krajach arabskich, kurczącymi się zasobami; w gruncie rzeczy nie jest to istotne. Cena, jak uczą podstawy ekonomii, jest odbiciem naturalnego procesu równoważenia popytu i podaży. W warunkach wolnego rynku cena kształtuje się automatycznie, powodując optymalizację zużycia zasobów. Nie ma żadnego powodu, aby np. subsydiować benzynę, utrzymując jej ceny na zaniżonym poziomie. Powoduje to zaburzenie rynku i zwiększenie popytu przy stałej podaży- na przykład wprowadzenie regulowanej ceny benzyny na Ukrainie spowodowało w krótkim czasie niedobory.

Ludzkość nie jest skazana na ropę naftową. Rosnące ceny zmuszają do innowacji, do kombinowania, jak zmniejszyć zużycie benzyny (ekonomiczne silniki, napędy hybrydowe itp.), oraz jak wykorzystać inne, alternatywne paliwa (oleje roślinne, alkohol, gaz). Jest to jak najbardziej słuszne- ze względu na kurczące się zasoby podaż ropy będzie coraz mniejsza (a przez to jej ceny coraz wyższe), ale dzięki wolnemu rynkowi mamy szanse nie dać się zaskoczyć.

Wzrost cen benzyny nie jest więc niczym niepokojącym. Jest to jednak prawda, jeżeli na benzynę patrzymy jak na produkt, podlegający normalnej grze rynkowej. Tak jednak oczywiście nie jest; w całej Europie cena benzyny, zamiast być kształtowana przez równowagę podaży i popytu, jest utrzymywana na sztucznie wysokim poziomie przez podatki- VAT, akcyzę i inne przyjemności. Takie rozwiązanie niczemu nie służy. Po pierwsze, sztucznie utrzymywane są wysokie ceny innych produktów, wymagających transportu. Po drugie, zasoby ludzkie, sprzętowe i kapitałowe są inwestowane w innowacje, które są tymczasowo zbędne; następuje oczywista sub-optymalna alokacja zasobów i marnowanie potencjału, który mógłby być wykorzystany gdzie indziej, z pożytkiem dla wszystkich.

Nauka płynie z tego wszystkiego bardzo prosta: cenami benzyny nie należy sztucznie manipulować, w żadną stronę. Nie należy ich ani sztucznie zawyżać, ani zaniżać. Rynek obroni się sam – a próby majstrowania przy nim nikomu niczego dobrego nie przyniosą.

Read Full Post »

Miasto w obiektywie

W miasteczku West Palm Beach na Florydzie rozpoczęły się testy publicznych kamer, które zostały zainstalowane w najbardziej dotkniętych przestępczością obszarach miasta. Jest to część ambitnego planu uczynienia miasteczka najlepiej chronionym w całym stanie. Podobne systemy nadzoru były już instalowane w większych miastach, takich jak Chicago i Baltimore; ich celem ma być zmniejszenie przestępczości na ulicach.

Pilotowy program zakłada zainstalowanie czterech kamer. Każda z nich obraca się w zakresie 360 stopni i jest w stanie odczytać tablicę rejestracyjną z odległości 800 metrów. Instalowane modele będą także miały zdolność wykrywania odgłosów wystrzałów i automatycznie nakierowywać się na źródło dźwięku. Nagrania z kamer będą wysyłane do centrali i przechowywane przez kilka miesięcy. Jedna kamera kosztuje 17 tysięcy dolarów; projekt zakłada zainstalowanie około setki takich kamer, jeżeli pilotowy program się sprawdzi.

Podobne rozwiązanie, zastosowane w Baltimore (175 kamer) spowodowało spadek przestępczości o 26 procent.

Źródło: Palm Beach Post

Read Full Post »

Nie mam siły.

Jestem zły. Zmęczony i zły. Nie mam dzisiaj siły pisać, więc nie napiszę o:

  • Lepperze, który chce być wicepremierem i ministrem SWiA, a którego miejsce jest w kryminale lub najwyżej na zagrodzie,
  • podwyżce akcyzy na paliwa, która na pewno nie spowoduje wzrostu cen na stacjach, ale za to pozwoli sfinansować becikowe, minimum socjalne i inne socjalistyczne bzdety,
  • zimie, co zupełnie niespodziewanie nadeszła i zaskoczyła drogowców,
  • idiotycznej nagonce na Kościół Katolicki i Radio Maryja, tak jakby to to były główne problemy w kraju-
  • i całej reszcie idiotyzmów, które doprowadzają mnie do czarnej rozpaczy.

Może Locke coś dzisiaj dla odmiany napisze. I dzięki dla „Przekroju” za inspirację.

Read Full Post »

Older Posts »