Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for Wrzesień 2006

Jarosław Kaczyński stracił jakikolwiek tytuł do rządzenia. Powinien natychmiast podać się do dymisji i zabrać ze sobą na śmietnik historii całą tę hałastrę, z którą budował układ polityczny, by utrzymać się u władzy za wszelką cenę

– tak napisała moja ulubiona Gazeta Wyborcza jako komentarz do ujawnionych wczoraj taśm z rozmowami Beger i Lipińskiego. W podobnym tonie Życie Warszawy:

to co pokazano w programie TVN »Teraz my« dowodzi, że cała dyskusja o IV RP mogła być pozorna. Wiele wskazuje na to, że w istocie chodziło tylko i wyłącznie o władzę. O władzę za wszelką cenę.

Załóżmy – czysto hipotetycznie, rzecz jasna – że partia braci Kaczyńskich ma jakąś konkretną wizję przyszłości, jakieś konkretne plany, projekty, pomysły – i że przedstawiciele tej partii są święcie przekonani o słuszności tej wizji. Bez większości parlamentarnej te pomysły nie mają szans realizacji – czy można dziwić się Kaczyńskim, że chwytają się każdego sposobu, by trzymać władzę?

Nie, żebym był jakoś specjalnie zachwycony tym, co zobaczyłem dzisiaj rano (w powtórkach, bo wczoraj wieczorem były ciekawsze rzeczy do roboty). Problem jednak w tym, że to w sumie nic nadzwyczajnego. Niby jak inaczej wyglądają rozmowy koalicyjne? Tu stołek, tam kasiora, przecież tylko o to biega, nie o jakieś tam dobro Polski, kogo ona obchodzi? A że nie „partie rozmawiają”, że nie przed kamerami mediów, tylko tak prywatnie i w tajemnicy? A co to za różnica?

Read Full Post »

Nieścisłość stomatologiczna

Podejrzane przez ramię w tramwaju: zatwierdzone przez MEN podręczniki szkolne zawierają błędy – na przykład informację, że człowiek ma 52 zęby.

Nie rozumiem. Przecież dokładnie tyle ma – 20 mlecznych i 32 stałe, razem 52. Czego się dziennikarze czepiają?

Read Full Post »

Dzień Pieszego Pasażera

Okazuje się, że dzisiaj jest Europejski Dzień Bez Samochodu. Informacja jakoś mi umknęła, więc dowiedziałem się o tym dopiero wsiadając do autobusu – który zresztą dzisiaj jest za darmo. Super!

Nikomu oczywiście nie trzeba przypominać pamiętnej sceny z „Misia”, w której pasażerom zepsutego tramwaju serwuje się happening pt. „Dzień Pieszego Pasażera”. Z tym „Europejskim Dniem Bez Samochodu” jest u nas podobnie: zakorkowana do granic możliwości Warszawa (i nie tylko, patrz Londyn, Berlin itp.) próbuje się bronić. Robi to oczywiście wyjątkowo nieudolnie, bo zamiast polepszać jakość usług transportowych i obniżać ceny (znając życie, wystarczyłoby sprywatyzować linie autobusowe i po krzyku), robi się jakieś durne kampanie. Nie dziwota, że kierowcy mają to głęboko w poważaniu.

Dla zainteresowanych: oficjalna strona kampanii.

Read Full Post »

A proces Saddama trwa…

Przypomniały nam o tym dzisiejsze Fakty (TVN), informując o zmianie osoby sędziego. Poprzedni był ponoć zbyt łagodny. Nowy sędzia rozpoczął swoją działalność od wyrzucenia Husajna z sali sądowej.

Saddam jest sądzony za zbrodnie ludobójstwa, m.in. wymordowanie 148 szyitów w odwecie za zamach na jego osobę, oraz wytrzebienie blisko 100 tysięcy Kurdów w latach 1987-88. Broni masowego rażenia nadal nie znaleziono.

Liczba cywilnych ofiar od czasu inwazji na Irak zbliża się do 50 tysięcy.

Read Full Post »

Kuroń na koszulkach

che t-shirt

„Nie palcie komitetów, ale zakładajcie własne” – takie słowa, plus portret ich autora, ozdabiają koszulki przygotowane przez grupę artystyczną Twożywo na zamówienie grupki młodych ludzi. Koszulkę taką ma już Roman Giertych – dostał od Moniki Olejnik. Wkrótce pewnie zobaczymy ich więcej, bo podobno zainteresowanie jest spore.

Jak mówi jeden z pomysłodawców:

Dwa tygodnie temu przyszliśmy z grupą przyjaciół na Powązki, żeby wyrazić solidarność z Jackiem. Razem z nami przyszły tłumy ludzi, wszyscy myślimy podobnie i sprzeciwiamy się zniesławianiu ludzi godnych naśladowania. I chcemy być razem, czuć się tak codziennie: na ulicy, w pracy, w tramwaju. Myśleliśmy o tym, jak utrzymać tę atmosferę na stałe. Potrzebny był jakiś symbol. I tak narodził się pomysł koszulek i znaczków z podobizną Jacka. Żebyśmy sobie nawzajem pokazywali, że nie jesteśmy sami.

No proszę. Koszulki z Che Guevarą już były, teraz czas na Kuronia?

Proponuję, żeby dla równowagi zaopatrzyć się w koszulkę z Reaganem, Misesem, Rothbardem – albo inną ikoną anty-lewicowych ruchów. Wykorzystując niecnie hasło „kochających inaczej” – niech nas zobaczą!

źródło: gazeta.pl

Read Full Post »

„Kłamaliśmy, żeby wygrać” – przyznał premier Węgier, co poskutkowało zgrzytaniem zębów i protestami społecznymi. Podobno kłamać musiał – bo trochę mu nie wyszło, ale przecież linia była słuszna i trzeba ją było kontynuować. Premier nie poczuwa się do winy i nie ma zamiaru odejść.

Czy media (gazety, telewizja, radio, blogi, whatever) na Węgrzech nie istnieją? Jakim cudem można przez dwa lata ściemniać i nie dać się na tym złapać? Wyobraźmy sobie, że (hipotetycznie) Kaczory doprowadzają do agonii polską gospodarkę, trąbiąc wszem i wobec, że PKB rośnie, bezrobocie maleje, a groszek rośnie jak arbuzy. Akurat by im się udało – w końcu usłużne media tylko czyhają na każde, choćby najmniejsze potknięcie rządzących… No, chyba że dziennikarze nie są do końca niezależni i lewicowym kłamczuszkom jednak przepuszczają?

Dowcip:

Stalin, Beria i Chruszczow jadą pociągiem. Nagle – pociąg zatrzymuje się, zepsuty. Co robić? Nu, Beria, zrób coś – mówi Stalin. Rozstrzelać maszynistę! – rozkazuje Beria. Maszynista rozstrzelany, pociąg, jak się można spodziewać nadal stoi. Nu, Beria, słabiutko – mówi Stalin – Chruszczow, wy spróbujcie. Rozstrzelać konduktorów! – rozkazuje Chruszczow. Konduktorzy rozstrzelani, pociąg – stoi dalej. Nu, duraki, źle, źle – kręci głową Stalin, po czym wydaje rozkazy:
– zasłonić okna, wagony rozkołysać, od czasu do czasu ogłaszać nową stację!

Read Full Post »

Oddawać Nefertiti!

Zwrotu głowy królowej Nefertiti z Muzeum Egiptu w Berlinie domagają się władze Egiptu- przeczytałem dzisiaj we „Wproście”. Podobne żądania wysuwane są w sprawie słynnego Kamienia z Rosetty, który stoi sobie w British Museum. Egipski rząd wpisuje się tym samym w ogólnoświatowy nurt „archeologicznego rewizjonizmu”, w ramach którego Grecja, Turcja i inne kraje z bogatą historią domagają się zwrotu „narodowego dziedzictwa”.

Przypominam, że w Muzeum Historii Naturalnej w Wiedniu znajduje się wielki kawał soli, podpisany „Wieliczka – Galizien, Österreich”. Sugeruję, żeby rząd polski zrobił coś w tej sprawie!

Read Full Post »

– Mamo, mamo, a Benek mówi, że jestem głupia!
– Benku, natychmiast przeproś Zuzię!
– Ale mamo, ja tak nie uważam, zacytowałem tylko kolegę Zbyszka z podwórka, zresztą to było wyrwane z kontekstu!
– Nic mnie to nie obchodzi, masz ją przeprosić i powiedzieć że jest ci przykro!
– No dobrze… Zuziu, przepraszam … i bardzo mi przykro… żeś głupia.

I jeszcze wesolutki cytat od naszych „braci muzułmanów” z Iraku (źródło):

Jeżeli ta głupia świnia [Papież – Dem.] pyszni się bluźnierstwami w swoim domu – niech czeka na bliski dzień, gdy armie prawego boga zapukają do bram Rzymu.

Nazywasz nas brutalami???

Read Full Post »

No właśnie – usłyszałem właśnie w „Faktach” o Unii Polskich Ugrupowań Monarchistycznych (nie mylić z Klubem Zachowawczo-Monarchistycznym), która chciałaby restytucji monarchii dziedzicznej, z Marią Emanuelem I (dyn. Wettynów) jako władcą. Organizacja chciałaby w tej sprawie przeprowadzić ogólnokrajowe referendum.

Pomysł, że można wprowadzić w jakimś państwie monarchię poprzez demokratyczne wybory, wskazuje na jakieś całkowite pomieszanie pojęć. Monarchia bowiem jest zaprzeczeniem demokracji – w monarchii władza pochodzi od Boga, w demokracji od ludu. Władca ze społecznego nadania byłby zależny od swoich poddanych – którzy w każdym momencie mogliby usunąć go ze stanowiska. Taki władca byłby jedynie czymś w rodzaju prezydenta o wydłużonej kadencji i (być może?) zwiększonych prerogatywach.

Więc po co? Czy tylko po to, żeby państwo hrabiostwo mogło dodać sobie ważności?

O organizacjach monarchistycznych można sobie też przeczytać artykuł Jerzego Świdzińskiego na prawica.net.

Read Full Post »

O co chodzi muzułmanom?

Wrzawa, jaka się podniosła na świecie po wtorkowym przemówieniu Benedykta XIV, była przerażająca. U nas w Polsce nie było tego może za bardzo widać, bo w sumie mamy ważniejsze sprawy – teatrzyk lalkowy pt. komisja śledcza chociażby – jednak w zagranicznych serwisach o niczym innym nie mówiono. Po zacytowaniu przez Ojca Świętego słów XIV-wiecznego cesarza o „islamie niesionym na ostrzach mieczy”, w muzułmańskim świecie zawrzało – uliczne protesty, żądania przeprosin wygłoszone przez przywódców religijnych i nie tylko (Pakistan!), podpalone kościoły. I wszystko przez dwa wyrwane z kontekstu zdania?

Możliwości są dwie: albo wciąż zupełnie nie rozumiemy kultury islamskiej, albo słowa Benedykta mogą być odczytane w jakimś szerszym sensie. Ten sens wydaje mi się w miarę oczywisty, jeżeli wziąć pod uwagę, w jakim kierunku szedł Kościół w ostatnich latach. Poprzedni Papież, Jan Paweł II – jako pierwszy w historii – przepraszał wielokrotnie za błędy popełnione przez Kościół, za zbrodnie popełniane z Chrystusem na ustach: krucjaty, wojny religijne, inkwizycję. Można się spierać, przypominać o „szerszym kontekście”, uwarunkowaniach historycznych, społecznych, o fałszowaniu historii przez oświeceniowych historyków – ale fakty są faktami: w swojej historii Kościół wielokrotnie pobłądził – i za te błędy należą się przynajmniej przeprosiny.

Religia katolicka nie jest jednak jedyną, która ma na sumieniu ludzkie życia. Inne religie- w tym także Islam, lepiej lub gorzej rozumiane, spowodował ywiele cierpień. Benedykt XVI cytatem z Manuela II przypomniał o tym, mówiąc jednocześnie, że Bóg jest miłością, a przemoc w jego imieniu nie może mieć miejsca. Wykład Papieża można potraktować jako swoiste wyzwanie: jeżeli chcemy pokojowego współistnienia, ekumenicznego dialogu, musimy wszyscy odrzucić błędy przeszłości – musimy się do nich przyznać, wyspowiadać się z nich. My, Kościół Katolicki – wydaje się mówić – potrafiliśmy takiej ekspiacji dokonać. Umieliśmy przyznać się do błędów i przeprosić za nie. A wy?

A my nie – odpowiadają muzułmanie – i myślę, że to bardzo dobry przykład na to, że do pokojowego współistnienia jest bardzo, bardzo daleko.

Read Full Post »

Older Posts »