Feeds:
Wpisy
Komentarze

Archive for Sierpień 2007

W roku 1961 niejaki Edward Lorenz robił sobie symulacje pogody. Ponieważ ówczesne komputery były niespecjalnie szybkie, a model skomplikowany, symulacja trwała raczej długo – więc przed wyjściem do domu Lorenz przerwał ją brutalnie w połowie, zapisał dane, a następnego dnia puścił symulację z zapisanego punktu. Kiedy komputer przestał liczyć, sprytna laboratoryjna małpka świsnęła wydruk z wynikami i cały dzień pracy komputera poszedł w diabły. Zgrzytając zębami, Lorenz puścił symulację od nowa, od początku – i, co ciekawe, kiedy znudzona kapucynka oddała wydruki, wyniki obu symulacji okazały się być całkowicie (całkowicie!!!) różne.

Okazało się, że komputer prowadził obliczenia z dokładnością do sześciu liczb po przecinku – ale dane zapisał z dokładnością do trzech. Wydawałoby się, że takie zaokrąglenie nie powinno mieć wielkiego wpływu na obliczenia – a jednak, z jednej symulacji wychodziło słońce i 25 stopni, a na drugiej wyszedł huragan i trzęsienie ziemi. Taka wrażliwość modelu na warunki początkowe została nazwana poetycko „efektem motyla”, a z przypadkowego w sumie zdarzenia urodziła się całkiem nowa gałąź nauki, która zresztą przedostała się dosyć wdzięcznie do kultury masowej – a matematykom dała przynajmniej cień nadziei na jakiś podryw. No, ale to temat na dłuższą notkę…

A napisałem sobie to wszystko, bo przeczytałem dzisiaj, że panowie naukowcy stworzyli dokładny model zmian klimatycznych na następną dekadę (i oczywiście wyszło im, że po 2014 to globalnego ocieplenia już nic nie powstrzyma). No proszę, jaki postęp!

Read Full Post »