Od przyszłego roku przedsiębiorcy nie będą mieli obowiązku rozliczać się z ZUS-em przy pomocy programu „Płatnik” – podaje za Rzeczpospolitą firma.onet.pl– od 2007 roku będzie można korzystać z dowolnego programu, dowolnego producenta, pod dowolny system operacyjny.
O programie „Płatnik” i o systemie informatycznym ZUS-u w ogóle napisano już wiele, jest to jeden wielki przekręt i dziwię się, że jeszcze nikt nie zaproponował komisji śledczej w tej sprawie. Informacja o likwidacji monopolu „Płatnika” jest niewąpliwie pozytywna, chociaż nie jest to takie „hurra” jak chcieliby autorzy newsa.
Jak napisano w artykule, wymóg korzystania z „Płatnika” oznacza konieczność kupna systemu Windows, który „kosztuje ok. 2 tys. zł, czyli tyle co komputer”. Jest to oczywiście nieprawda, i to podwójna. Program ZUS-u można swobodnie uruchomić pod Linuxem (wymaga to trochę kombinacji, ale jest możliwe), to po pierwsze. Po drugie, system Microsoftu można kupić już za 359 zł brutto – tak ciężko sprawdzić? Co więcej, darmowość Linuxa jest równoważona przez czas, który trzeba poświęcić na jego „postawienie” – dla doświadczonego informatyka nie jest to jakieś straszne wyzwanie, ale przeciętnemu człowiekowi może sprawić kłopot. Żeby było śmieszniej, znajomi informatycy wykonują usługę „instalacji Linuxa” za 300-400 złotych.
Oczywiście nie piszę tego, żeby komuś obrzydzić Linuxa, czy uszczęśliwiać na siłę Windowsem – ten ostatni jest produktem po prostu przestarzałym i szczerze mówiąc dziwię się, że tylu ludzi wciąż go używa; zwracam tylko uwagę na przeoczenia autorów newsa.
Kolejnym istotnym przeoczeniem jest fakt, że „dowolne programy, dowolnych producentów” zwyczajnie nie istnieją i napisanie ich może trochę zająć, co więcej, może być to trudne technicznie. Właścicielem specyfikacji systemu po stronie ZUS-u wciąż jest Prokom, a takie szczegóły jak użyte protokoły komunikacji czy szyfrowania danych nie są publicznie dostępne. Gdyby były, nie byłoby problemu – programy konkurencyjne mogłyby dawno powstać, tak samo jak powstają np. komunikatory korzystające z protokołów ICQ czy Gadu-Gadu (Kopete, GAIM, Miranda IM…); po stronie serwera nie ma przecież możliwości odróżnienia jednego programu klienckiego od drugiego. Nie wiadomo, czy Prokom tę specyfikację udostępni – jeżeli nie, to deklaracja ZUS-u jest w zasadzie pusta.
Z drugiej strony, „dowolni producenci” wcale nie muszą palić się do pisania tego typu oprogramowania. Owszem, jest inicjatywa Janosik, ale o ile dobrze zrozumiałem informację na ich stronie, całość nie weszła jeszcze nawet w etap projektu. Oprogramowanie tego typu to dosyć delikatna sprawa, wymagająca dużej odpowiedzialności – i szczerze mówiąc wątpię, żebyśmy doczekali się porządnego programu open-source; komercyjne projekty – być może, ale kto kupi program, jeżeli ma darmową (niekoniecznie gorszą) alternatywę?
No i na koniec – mleko już się rozlało; przedsiębiorcy (ci, którzy musieli) już Windowsa kupili i używają Płatnika. „Dobrodziejstwo” ZUS-u dotyczy więc (potencjalnie) tylko tych, którzy dopiero zaczną działalność. Nikt chyba nie oczekuje, że przedsiębiorcy masowo przerzucą się na Linuxa i „dowolne programy”, skoro już mają Windowsy i darmowego Płatnika…
Read Full Post »